środa, 14 października 2015

wybory 25.10.2015 r.

  Tegoroczne wybory parlamentarne mogą okazać się przełomowymi i wprowadzić pierwszą od wielu lat sporą reprezentację prawicy. Dotychczasowe lewicowe rządy, nawet te o charakterze propolskim (choć najczęściej jedynie w sferze deklaratywnej bądź uzależniające interes narodowy od czynników zewnętrznych) doprowadziły do gospodarczej zapaści, eksodusu milionów Polaków i biurokratycznego rozbuchania aparatu administracyjno-urzędniczego. Nie tylko formowane rządy obierały socjalistyczny kierunek, słusznie dostrzegając w wyborcach idiotów łasych na obietnice i populistyczne zagrywki. Cały parlament każdej kadencji od lewa do prawa był najczęściej lewicowy z kilkoma wyjątkami i nieznaczną liczbą posłów. Być może teraz-w dobie przemian- uda się wykorzystać szansę reorientacji społeczeństwa na klasyczną prawą stronę, choć oczywiście ogromna większość dzisiejszych wyborców prawicy to niegdysiejsi wyborcy przeciwnej strony części politycznej- nieświadomi i kreowani przez środowisko i media są tylko nieco mniej szkodliwi niż pożyteczni idioci na lewicy, jednak ta reorientacja rodzi oczywiście nadzieję na poprawę stanu świadomości społecznej, bo tradycyjnie na prawicy każdy człowiek czuje presję rozwoju intelektualnego, a nie zamknięcia się w sobie i uwstecznienia, co jest charakterystyczne dla masowego postrzegania obywatela przez lewicę.

  Sejm kadencji, która jest już za nami był w 99% zorientowany lewicowo. Tylko kilku posłów pokazało swoimi czynami dbałość o dobro Polski i interes narodowy, reszta jest do wymiany-oczywiście nie będzie łatwo się ich pozbyć, bo spora część społeczeństwa, nawet jeśli wyjrzy czasem zza telewizora nie patrząc co zrobić, żeby ktoś coś dał to tkwi w nieświadomości przyjmując za prawdę kłamstwa i pogrążając się w semantycznym chaosie, który gubi zjednoczenie patriotów.

  Taka własnie jest podstawowa różnica między prawicą i lewicą: prawica dąży do przywrócenia wolności-a co za tym idzie, również odpowiedzialności-a lewica do narzucenia masie jednolitego monolitu-nawet w wydaniu narodowym lub religijnym-którego nie da się zrealizować, dopóki istnieją ludzie potrafiący myśleć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz