1 marca to
dzień pamięci o żołnierzach wyklętych. O ludziach, których wytrwałość w walce o
wolną Polskę wykroczyła poza oficjalną datę zakończenia drugiej wojny
światowej. Ich niezgoda na ustrój pozbawiający kraj suwerenności i świadomość
jedynie zmiany okupanta unaocznia nam-współcześnie żyjącym, podobne mechanizmy
systemu, z którym mamy dzisiaj do czynienia. Dziennikarze usuwani z mediów,
poddani ostracyzmowi środowiskowemu i procesujący się o swoje słowa; działacze
blokowani przez administrację aktywni dzięki własnym środkom, pasji i
wewnętrznemu przekonaniu, że czynią dobrze; przypadkowe ofiary aparatu, z
których robi się bandytów, a je najłatwiej wykorzystać w celu dyskredytacji
przeciwnych systemowi. W zamian zwarty
blok rządowo-medialno-korporacyjny o jedynie słusznej ideologii pragnący
monochromatycznych myśli w głowach obywateli. Pamiętając o niegdysiejszych
patriotach zadajemy cios systemowi.
Mamy o wiele
łatwiej. Nie narażamy życia swojego i swoich rodzin, możemy mówić otwarcie o
swoich przekonaniach, choć nie wszystkie kanały przepływu informacji są przed
nami otwarte i możemy wyjść, by przemaszerować ulicami oddając hołd poległym i
walczącym w straceńczej, beznadziejnej walce o honor, godność i wolność,
pokazując przy tym biernej części społeczeństwa, jak wiele nas jest i że będzie
nas coraz więcej. Tych pamiętających i tych działających, wszystkich którzy
kontynuują dziś myśl żołnierzy wyklętych w staraniach o polską niepodległość.
Nazywamy
tych żołnierzy wyklętymi, ponieważ PRL skrzętnie wypaczał naturę ich walki nazywając dywersantami i faszystowskimi
bandytami, a III RP niewiele zrobiła, by ich przypomnieć i pokazać o nich
prawdę, dlatego to do nas przede wszystkim należy ich odczernienie i
znalezienie dla nich miejsca w naszych sercach.
1 marca w
wielu polskich miastach odbędą się manifestacje upamiętniające bohaterów
niepokornych wobec komunistycznej machiny kłamstw, represji i ludobójstw. Każde
z nas powinno znaleźć czas, by pokazać, że o nich nie zapomnimy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz