czwartek, 14 lutego 2013

Dzień Żołnierzy Wyklętych



1 marca to dzień pamięci o żołnierzach wyklętych. O ludziach, których wytrwałość w walce o wolną Polskę wykroczyła poza oficjalną datę zakończenia drugiej wojny światowej. Ich niezgoda na ustrój pozbawiający kraj suwerenności i świadomość jedynie zmiany okupanta unaocznia nam-współcześnie żyjącym, podobne mechanizmy systemu, z którym mamy dzisiaj do czynienia. Dziennikarze usuwani z mediów, poddani ostracyzmowi środowiskowemu i procesujący się o swoje słowa; działacze blokowani przez administrację aktywni dzięki własnym środkom, pasji i wewnętrznemu przekonaniu, że czynią dobrze; przypadkowe ofiary aparatu, z których robi się bandytów, a je najłatwiej wykorzystać w celu dyskredytacji przeciwnych systemowi.  W zamian zwarty blok rządowo-medialno-korporacyjny o jedynie słusznej ideologii pragnący monochromatycznych myśli w głowach obywateli. Pamiętając o niegdysiejszych patriotach zadajemy cios systemowi.
Mamy o wiele łatwiej. Nie narażamy życia swojego i swoich rodzin, możemy mówić otwarcie o swoich przekonaniach, choć nie wszystkie kanały przepływu informacji są przed nami otwarte i możemy wyjść, by przemaszerować ulicami oddając hołd poległym i walczącym w straceńczej, beznadziejnej walce o honor, godność i wolność, pokazując przy tym biernej części społeczeństwa, jak wiele nas jest i że będzie nas coraz więcej. Tych pamiętających i tych działających, wszystkich którzy kontynuują dziś myśl żołnierzy wyklętych w staraniach o polską niepodległość.
Nazywamy tych żołnierzy wyklętymi, ponieważ PRL skrzętnie wypaczał naturę ich walki  nazywając dywersantami i faszystowskimi bandytami, a III RP niewiele zrobiła, by ich przypomnieć i pokazać o nich prawdę, dlatego to do nas przede wszystkim należy ich odczernienie i znalezienie dla nich miejsca w naszych sercach.
1 marca w wielu polskich miastach odbędą się manifestacje upamiętniające bohaterów niepokornych wobec komunistycznej machiny kłamstw, represji i ludobójstw. Każde z nas powinno znaleźć czas, by pokazać, że o nich nie zapomnimy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz