Polska dzisiaj administrowana jest przez pozornie łagodną dyktaturę. Poprzez działanie zbiurokratyzowanych struktur państwowych ogranicza możliwości obywateli jako jednostek oraz odbiera im w coraz większym stopniu wpływ na życie własne, swych rodzin oraz środowiska, w którym egzystują. Przedsiębiorcze inicjatywy niejako automatycznie traktowane są jako wrogie, ponieważ prowadzą do zmniejszenia zależności obywatela od aparatu państwowego. Jednak o ile fizyczna, gospodarcza zależność od państwa jest niewolnictwem na rzecz pasożyta to można zostać mentalnie wolnym oraz mieć świadomość iluzji, w jakiej się żyje.
Współczesna Polska to już niemal totalna dyktatura kratująca umysły wsączając nieustannie i na wielu frontach jad zależności do mózgów. Wszelkie "opiniotwórcze" media: prasa o największym zasięgu, najpopularniejsze telewizje; także partie parlamentarne; ośrodki społeczne, szkolnictwo; kultura masowa infekują zafałszowany obraz świata- celem jest wykształcenie biernego biorcy poleceń dostosowującego się do systemu, obywatel pragnący zmiany systemu na rzecz ogólnospołecznego dobra jest wrogiem, ponieważ zagraża ustalonemu porządkowi, w którym kasta partycypująca korzyści jest organami wpływu oraz decyzyjnym w państwie.
Ta kasta posuwa się do łamania ustanowionych przez siebie zasad pseudodemokratycznych w celu zachowania tejże mutacji demokracji. Działania zgodne z polityką obecnego rządu czy retoryką najbardziej wpływowych mediów, jak Gazeta Wyborcza czy TVN są pobłażliwie traktowane przez władzę wykonawczą i sądowniczą. Wymiar sprawiedliwości jest wobec takich działań z reguły łagodny, czasem nawet sięga to absurdu. Z kolei aktywność sprzeczna z wymową tzw. głównego nurtu bądź wymierzona mentalnie w system jest nieporównywalnie bardziej potępiana w mediach i karana przez władzę sądowniczą. Nie trzeba być bandytą , by za bandytę w odbiorze społecznym zostać uznanym. Nie trzeba być agresywnym, by stać się brutalnym napastnikiem.
Co ciekawe przedsięwzięcia ukazujące totalitaryzm panujący w Polsce ukazywane są zazwyczaj w powyższych mediach jako inspirowane myślą totalitarną, a sprzeciw wobec hipokryzji jako obłuda. Zrównuje się w nich walczących o wolność z katami naszego kraju i narodu. I kategorycznie na łamach gazet i tygodników, w radiu i telewizji żąda się zdecydowanej obrony demokracji, najlepiej poprzez kontrolę, inwigilację, policyjną prewencję oraz surowe kary dla buntowników.
Dlatego dzisiaj- w "demokratyczno-liberalnym" państwie "sprawiedliwości i równości społecznej" sądy hurtowo wydają wyroki bezwzględnego pozbawienia wolności dla tych, którzy z tej równości oraz konstytucyjnych wolności korzystają nie łamiąc prawa. Znajduje się na nich paragrafy i wsadza do więzień.
Normalność nie jest już normą, a agresją; wolność stała się faszyzmem; niezależne myślenie jest potępiane i wyśmiewane, a oportunizm premiowany i propagowany.
Równość wobec prawa wszystkich obywateli to tylko ściema, od dawna to wiadomo; jednak teraz wchodzą buciorami w nasze prywatne życie.
Czy takiej Polski chcemy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz