poniedziałek, 8 czerwca 2015

Grupa Bilderberg i Polska

    W czwartek w Austrii zaczyna się coroczne spotkanie grupy Bilderberg, z którego to o przebiegu rozmów i podjętych decyzjach dowiadywać się będziemy obserwując kolejne wybuchające konflikty, nagłe zmiany kierunku polityki poszczególnych państw oraz interwencje Banku  Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Zaproszony tam Jens Stoltenberg-sekretarz generalny NATO zapewne wyjedzie stamtąd stosownie poinstruowany, czyli z decyzjami dotyczącymi m.in. ISIS, Palestyny, a także Ukrainy. Nawiasem mówiąc, w zeszłym roku w Izraelu wprowadzono segregację w komunikacji na terenach okupowanych, a ponadto Palestyńczycy nie tylko nie mogą jeździć tymi samymi autobusami, co Żydzi to jeszcze, by dostać się na Zachodni Brzeg muszą gromadzić się w ustalonych punktach, przejść drobiazgową kontrolę i okazać identyfikator biometryczny(!). Żydzi pod niemieckim butem dużo się nauczyli, szczególnie organizacji pracy w obozach...
    Jedną z zaproszonych do Austrii jest również Anne Applebaum-żona Radosława Sikorskiego, co w kontekście wyników wyborów prezydenckich w Polsce i interesującej działalności rządzącej koalicji w zakresie szybkiej zmiany przepisów dotyczącej Trybunału Konstytucyjnego i jego członków oraz starań o bezproblemowe przejęcie kompetencji prezydenckich w przypadku niemocy urzędującego prezydenta przez marszałka Sejmu, którym jest Sikorski  implikuje pewne refleksje. Należy na to również nałożyć doniesienia o spotkaniu rzecznika premiera Jarosława Kaczyńskiego z delegatami z Izraela i jego późniejszym dementi, jakoby nie w głowie mu było lobbowanie w polskim parlamencie na rzecz żydowskich interesów, jak zapewniał podobnie premier Tusk gdy mówił, że nie w głowie mu ustawy "o bratniej pomocy", którą prezydent Komorowski podpisał rok później, a jak powszechnie wiadowo zdementowane wiadomości nabierają sporej wiarygodności.Oczywiście nie ma z tym nic wspólnego fakt, że po delegalizacji żydowskiej masonerii w Polsce w 1938 roku restaurowana została w roku 2007, właśnie dzięki PiS-owi, którego członkowie i liderzy niejednokrotnie dali przykład lojalności wobec Izraela, jak i skrzętnie realizowali polecenia płynące z USA.
     Być może my, jako świadkowie walki klik o władzę i wpływy w Polsce, ujrzymy nagle zgodę parlamentarną z "antysystemowcami' Kukiza i kolejna energia i szansa na zmianę przepadną. Oczywiście PO jest przedstawicielstwem kliki o charakterze rabującym, a PiS przygotowującym Polskę, by była w dobrym stanie, gdy upomną się o nią jej żydowscy właściciele... Jednak te grupy więcej łączy niż dzieli.
    Możliwy jest również scenariusz, w którym prezydent elekt nie dożyje wyborów parlamentarnych, ale wtedy jedyną możliwością zmiany władzy i uratowania Polski byłby wariant uliczny i rewolucja, w której zginęło by wiele osób, a polskie ulice spłynęłyby krwią...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz