środa, 30 marca 2016

bałagan semantyczny jako konsekwencja lewicowej rewolucji kulturalnej

Zakrawa na ironię fakt, że często osoby deklarujące się światopoglądowo jako nacjonaliści reagują alergicznie na wszelkie odmiany lewicy, mimo że nacjonalizm ma przecież korzenie lewicowe. O wyzwoleniu narodów spod imperialnego jarzma jako jeden z pierwszych pisał Marks; przypisanie masy do narodu było warunkiem zaistnienia walki klas i etapem ku społeczeństwu komunistycznemu (oczywiście Marks i Engels nawet nie wyobrażali sobie, jak bardzo praktyka uzasadnionego używania przemocy wobec wrogów klasowych i politycznych rozwinie się dzięki usprawnieniom wprowadzonym przez potwory w rodzaju Stalina, Hitlera czy Pol Pota).

Trzeba jasno powiedzieć, że te nieświadome osoby deklarujące się jako nacjonaliści to w rzeczywistości efekt lewackiej inżynierii społecznej, która zrównała nacjonalizm z szowinizmem i jako apogeum umiejscowiła go ideologicznie w nazizmie, który przecież nie był ruchem czy też ideą narodową, a ponadnarodową, można wspomnieć jego sojuszników, zmiany narracji w propagandzie w zależności od zawieranych paktów, czy tworzenie w trakcie wojny takiego rodzaju formacji jak dywizja SS Handżar -narodowość natomiast była postrzegana jedynie przez pryzmat narodów do eliminacji. Tak więc ci "nacjonaliści" to w rzeczywistości szowiniści nie mający z nacjonalizmem nic wspólnego, ich pseudopatriotyzm oparty na nienawiści jest produktem lewackiego przejęcia kultury opartego na zakłamaniu i odwróceniu znaczeń.

  Dlatego właśnie nieświadoma jednostka czerpiąca wzorce z nieuświadomionego i mającego problem z analizą rzeczywistości środowiska tworzy element nieświadomej masy zdolnej do takich okrucieństw jak Holokaust, akcje UPA czy uświadomiona konieczność przemocy w walce z wrogiem klasowym.

Niedawno w prawicowej,patriotycznej i przede wszystkim antykomunistycznej akcji został odnaleziony wróg dla zajadłych, i nieświadomych neofitów "nacjonalizmu", mianowicie Stefan Okrzeja. Socjalizm to wyjątkowo głupi sposób na gospodarkę, ale Okrzeja miał 19 lat, gdy dokonał zamachu o charakterze niepodległościowym i prędko go osądzono i zabito; jego czyn należy odbierać jako bohaterstwo, a nie to, że odchodząc z tego świata w 1905 roku miał już w sercu poparcie dla KOD-u czy że głosowałby na SLD. Nieuctwo, brak chęci do zgłębiania wiedzy i ślepe zaufanie bezmyślnych cymbałów do zidiociałych klaunów skutkuje tego rodzaju głupotami, jak utożsamianie PPS-u czy samego Okrzei z komunizmem.

Wiadomo powszechnie, że dobrymi chęciami jest wybrukowane piekło-w takim razie nieustanna modernizacja tego zakątka przebija w swym zaawansowaniu i szybkości realizacji nawet najpoważniejsze inwestycje na terenie Polski "sfinansowane ze środków" unijnych.

Nie powinno się unikać konfrontacji, a starać się by w tym bałaganie semantycznym przywrócić wielu pojęciom ich pierwotne znaczenie, mając jednocześnie świadomość, że język i kultura to zjawiska; coś żywego i zmiennego, a nie rzeczy postrzegane obiektywnie i dające zawsze ten sam obraz niezależnie od obserwatora. Bardzo ważne jest tu starcie sugestii-można starać się podwyższać wciąż poprzeczkę, ale można też odpuszczać i akceptować dziadostwo w życiu codziennym.

Konflikt sugestii jest nieunikniony i naturalny. Efektem sugestii, która zwyciężyła w takim starciu po ostatniej wojnie światowej jest wyzuta z duchowości i moralności ideologia materialistyczna, której efekty rozplenienia widzimy dziś za oknem, a w wyrwę po dziedzictwie cywilizacji i zamierzchłych już wartościach wdziera się teraz kultura semicka.

Wynikiem tej ideologii jest uznawanie nazizmu za skrajną prawicę; zabijanie dzieci nienarodzonych za obronę życia; anarchizm kojarzony jest narkotykami; odpowiedzialność uważa się za zagrożenie dla wolności; nacjonalizm zrównywany jest z szowinizmem; duchowość dezawuowana pod każdym jej przejawem, pogarda dla religii pod każdą postacią ukazana jako rozsądne podejście nowoczesnego człowieka, a patriotyzm to przecież prawie jak palenie Żydami w kominku.

Oczywiście ludzie są różnorodni i chwała Bogu, ale poza tym, że różnią się między sobą są też w większości podatni na manipulacje, czyli sugestie; pozbawieni wartości poza czysto zwierzęcymi nastawionymi na zdobycie pożywienia i kopulację w bezpiecznym miejscu lub zwyczajnie bezdennie głupi.


Nie można nikomu odmawiać poprawy-to jeden z filarów chrześcijaństwa, co więcej-powinno się jak najwięcej czynić, by każdy chcący się poprawić miał wokół siebie przykłady, z których może czerpać. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz